Na przełomie czerwca i lipca w hiszpańskim Badajoz, wystartowało w mistrzostwach tego kraju, aż 768 (!!!) zawodników ze 118 klubów. W śród uczestników imprezy znalazł się, trenujący z nami od tego sezonu, Daniel Julian, który podzielił się z nami swoją relacją z zawodów.
Badajoz, to niewielkie miasto leżące przy granicy z Portugalią, przedzielone rzeką na dwie części. Atrakcją dla turystów jest urokliwa starówka, pełna barów, w których każdy może skosztować typowe hiszpańskie tapas i poznać radosnych, ciepłych i przyjaźnie nastawionych tubylców.
Kompleks sportowy, na którym rozgrywane były mistrzostwa, dysponuje 50-metrową odkrytą pływalnią, którą okalają zielone trawniki. Niektóre drużyny rozbijały na nich namioty, aby chronić się przed słońcem, pozostali skrywali się pod koronami drzew. Kompleks sportowy posiada również dwa 25-metrowe rozgrzewkowe baseny, które w upalne hiszpańskie lato, służyły raczej do schładzania zawodników.
Przy tak dużej liczbie zawodników, organizator zdecydował się ustawić serie na dystansach 50 i 100 metrowych z podziałem na kategorie wiekowe, tak jak ma to miejsce na ME i MŚ. Ten sposób przeprowadzenia biegów, wyzwolił wśród zawodników jeszcze większe emocje, a u kibiców wzmógł się głośny doping.
Na Mistrzostwach reprezentowałem drużynę Alcobendas. Wystartowałem stylem grzbietowym na dystansach 50, 100 i 200 metrów i stylem dowolnym na 50 i 100 metrów. Organizator dopuszczał maksymalnie 5 startów indywidualnych. Po Letnich Mistrzostwach Polski, w których brałem udział z zespołem Warsaw Masters, wiedziałem które konkurencje powinienem wybrać, do których jestem najlepiej przygotowany ale pływanie na odkrytym basenie ma zawsze dodatkowe, nieprzewidywalne sytuacje, jak np.: wiatr przesuwający chorągiewki nawrotowe, słońce prosto w oczy, brak sufitu, który na krytej pływalni pozwala utrzymać się podczas wyścigu równo między torami…
Pomimo trudnych warunków, udało mi się pływać w granicach rekordów życiowych na 50 metrowych dystansach, pokonując moich bezpośrednich rywali. Na 50m stylem dowolnym pobiłem nawet swój najlepszy dotychczasowy rezultat! Trudniej było zbliżyć się do rekordowych osiągnięć na dłuższych dystansach. Ze względu na wiatr i upał wszyscy uczestnicy pływali od od 1 do 2 sekund gorzej od planowanych rezultatów. Jeszcze trudniej było na 200 metrów grzbietem. Był to mój najsłabszy start na mistrzostwach.
Andrzej, u którego trenuje w Polsce jest dla mnie naprawdę dobrym trenerem. Sprzyja mi również atmosfera grupy treningowej z Inflanckiej, co motywuje mnie i zaangażowania się realizację każdego zadania. Wcześniej w Hiszpanii trenowałem pięć razy w tygodniu w basenie i cztery razy w siłowni. Teraz w Warszawie, od przyjazdu do Polski, spędzam tylko połowę tego czasu na treningach i udało mi się utrzymać mój poziom a nawet poprawić naw krótszych dystansach!
Poziom pływania Masters w Hiszpanii jest podobny do tego w Polsce. Może za wyjątkiem stylu dowolnego. Głównym tego powodem może być większa ilość startujących w hiszpańskich mistrzostwach.
W Badajoz byłem świadkiem dwóch rekordów europy i trzech świata. Największe wrażenie zrobił na mnie rekord globu Roberto Alberiche w wyścigu na 50m stylem dowolnym. 85 latek uzyskał wynik 0:32,51 sekundy!!!
Organizacja zawodów jest dużo lepsza w Polsce. W mistrzostwach Hiszpanii nie ma ceremonii medalowej. Jeśli jesteś jednym z trzech najszybszych pływaków konkurencji i w swojej grupie wiekowej, możesz odebrać swój medal, przy stoliku w biurze organizatora. Więc jeśli ktoś chce mieć zdjęcie ze swoimi rywalami, może sobie zrobić na tle basenu. Ale … mamy nasze typowe produkty! Jamon (szynka hiszpańska długodojrzewająca) i wiele innych przysmaków hehehe!
Mistrzostwa Hiszpanii są zawsze świetnym wydarzeniem. To spotkanie dużej ilości sympatycznych, przyjaźnie do siebie nastawionych pływaków w każdym wieku. Letnie mistrzostwa, również ze względu na odkryty basen i słońce czyni wydarzenie wyjątkowym.
Link do strony internetowej z wynikami.
Przygotował: Daniel Julian